Gymfriday.
Nareszcie piątek - oczekiwany cały tydzień. Ostatnie pięć dni było dla mnie ciężkie, dlatego trochę zwolniłam, żeby naładować akumulatory i weekend zacząć z energią do ćwiczeń. Dzisiaj robiłam dwa treningi po 21 minut kick boxingu a do tego 15 minut Turbo ABS brzucha. A właściwie to łącznie 47 minut kick boxingu bo w połowie drugiego treningu na chwilę rozłączył mi się Internet i stwierdziłam, że zacznę od początku zamiast przewijać. Bolą mnie nogi, brzuch i ramiona, jestem zmęczona i cała mokra, ale tak bardzo zadowolona!
Dzisiejszego posta chciałabym poświęcić wyżej wspomnianemu treningowi brzucha.
"Zaprzyjaźniłam się" z tym abs-em jakiś czas temu, robię go chyba ok. półtora miesiąca. Na kwiecień rzucam sobie wyzwanie, żeby zrobić go dwa razy pod rząd. Zobaczymy jak moje mięśnie to zniosą, bo jeden raz jest okropnie męczący. Możecie trzymać za mnie kciuki.
Polecam każdemu komu zależy na wyrobieniu sobie tzw. "sześciopaka". Najlepszy trening!
Składa się z 3 serii, każda seria to 6 ćwiczeń po 30 sekund + 6 ćwiczeń po 10 sekund. Te 30-sekundowe mają za zadanie podtrzymać wysiłek i za każdym razem są takie same. Należy wykonywać je DOKŁADNIE i POPRAWNIE - szybkość nie ma dużego znaczenia. 10-sekundowe ćwiczenia turbo są ich odwrotnością, wszystko polega na tym, żeby zrobić ich jak najwięcej (ale i tak jak najdokładniej). W każdej serii to ćwiczenie jest inne. Na prawdę daje popalić. Po zrobieniu tych 15 minut cały brzuch pali żywym ogniem jeszcze przez jakiś czas, ale satysfakcja jest ogromna. Warto się trochę pomęczyć zwłaszcza, że efekty są. Sama osobiście zmieniam dwa ćwiczenia na inne, bardziej dostosowane do mnie i dotyczące tych partii brzucha, na których bardziej mi zależy.
Wykonując ćwiczenia na brzuch trzeba pamiętać o kilku ważnych zasadach:
Po pierwsze popularne brzuszki to nie wszystko. Wyrabiają tylko górną partię mięśni (co jest dość łatwe, dużo gorzej natomiast z tą dolną). Trzeba pamiętać o tym, że do góry ciągnie nas brzuch a nie głowa i kark! Jest to błąd bardzo często popełniany, który może doprowadzić do nadwyrężenia a poza tym sprawia, że ćwiczenie nie jest tak efektywne jak powinno być.
Na dolne partie brzucha najlepsze są wszelkie ćwiczenia wykonywane na stojąco, w których musimy podnosić nogi do góry. Wyrabiają mięśnie proste
Po drugie w ćwiczeniach na brzuch bardzo ważna jest ilość powtórzeń. Teoretycznie im więcej tym lepiej, ale wiadomo, trzeba wszystko robić stopniowo. Między powtórzeniami nie można robić sobie przerwy, najlepiej podzielić sobie ćwiczenia na serie: jedna po kilka-kilkanaście powtórzeń, których z czasem będziemy dodawać coraz więcej, chwila oddechu i znowu.
Trzecią zasadą jest odpoczynek, którego nie można lekceważyć. Ćwicząc nadrywamy włókna mięśni, które kształtują się dopiero później właśnie w trakcie odpoczynku.
Prawdą jest, że na początku najlepiej ćwiczyć do jakiegoś filmu niż samemu układać treningi. Oczywiście można to robić, ale dopiero po czasie gdy pozna się wiele ćwiczeń i zdobędzie wiedzę na ich temat i na temat tego jak poprawnie je wykonywać. Początkującym (i leniwym, tak jak ja) polecam jednak gotowe filmiki, których na yt są setki. Każdy znajdzie coś dla siebie i wybierze taki, który najbardziej odpowiada. Zaczynając ćwiczyć brzuch trzeba pamiętać, że efekty nie przyjdą od razu. Przeciwnie: jest to "najgorsza" część do wytrenowania bo właśnie tam odkłada się tłuszcz. To jego pozbycie się jest najcięższą częścią, samo wyrobienie mięśni nie aż tak. Ale naturalnie też wymaga dużo czasu, cierpliwości i wysiłku.
Mój weekend zapowiada się "ćwiczący". Jutro pobudka o 6:30, śniadanie i do Przemyśla na próbę. Post o tańcu powinien pojawić się tutaj za jakiś czas. Mam nadzieję, że będzie ciepło i sucho bo chciałbym wyjść pobiegać chociaż chwilę - pierwszy raz w tym roku. Oprócz tego muszę się wreszcie porządnie porozciągać, a do tego potrzebna jest dobra rozgrzewka. Niedziela - pośladki + brzuch i pewnie z 15 minut na nogi. Popracuję też nad następnym postem, mam pomysł, żeby napisać trochę o moich ulubionych fit przepisach (chociaż kucharz ze mnie żaden i właściwie nie lubię gotować). No i trzeba wziąć się za dobre rozreklamowanie bloga!
Dzisiejszego posta chciałabym poświęcić wyżej wspomnianemu treningowi brzucha.
"Zaprzyjaźniłam się" z tym abs-em jakiś czas temu, robię go chyba ok. półtora miesiąca. Na kwiecień rzucam sobie wyzwanie, żeby zrobić go dwa razy pod rząd. Zobaczymy jak moje mięśnie to zniosą, bo jeden raz jest okropnie męczący. Możecie trzymać za mnie kciuki.
Polecam każdemu komu zależy na wyrobieniu sobie tzw. "sześciopaka". Najlepszy trening!
Składa się z 3 serii, każda seria to 6 ćwiczeń po 30 sekund + 6 ćwiczeń po 10 sekund. Te 30-sekundowe mają za zadanie podtrzymać wysiłek i za każdym razem są takie same. Należy wykonywać je DOKŁADNIE i POPRAWNIE - szybkość nie ma dużego znaczenia. 10-sekundowe ćwiczenia turbo są ich odwrotnością, wszystko polega na tym, żeby zrobić ich jak najwięcej (ale i tak jak najdokładniej). W każdej serii to ćwiczenie jest inne. Na prawdę daje popalić. Po zrobieniu tych 15 minut cały brzuch pali żywym ogniem jeszcze przez jakiś czas, ale satysfakcja jest ogromna. Warto się trochę pomęczyć zwłaszcza, że efekty są. Sama osobiście zmieniam dwa ćwiczenia na inne, bardziej dostosowane do mnie i dotyczące tych partii brzucha, na których bardziej mi zależy.
Każdą z serii oddziela minutowa przerwa w czasie której dobrze jest rozciągnąć się trochę i napić wody. Cały trening wykonuje się na leżąco. Dolne partie pleców są przy nim bardzo obciążone, ponieważ odcinek lędźwiowo-krzyżowy cały czas musi być wciśnięty w podłogę. Dlatego jeśli ktoś ma problemy z tymi okolicami lepszym rozwiązaniem będą jakieś lżejsze ćwiczenia. Przecież nie chodzi o to, żeby zrobić sobie krzywdę.
![]() |
| Prawie 14 miesięcy ciężkiej pracy, a to dopiero początek. |
Wykonując ćwiczenia na brzuch trzeba pamiętać o kilku ważnych zasadach:
Po pierwsze popularne brzuszki to nie wszystko. Wyrabiają tylko górną partię mięśni (co jest dość łatwe, dużo gorzej natomiast z tą dolną). Trzeba pamiętać o tym, że do góry ciągnie nas brzuch a nie głowa i kark! Jest to błąd bardzo często popełniany, który może doprowadzić do nadwyrężenia a poza tym sprawia, że ćwiczenie nie jest tak efektywne jak powinno być.
Na dolne partie brzucha najlepsze są wszelkie ćwiczenia wykonywane na stojąco, w których musimy podnosić nogi do góry. Wyrabiają mięśnie proste
Po drugie w ćwiczeniach na brzuch bardzo ważna jest ilość powtórzeń. Teoretycznie im więcej tym lepiej, ale wiadomo, trzeba wszystko robić stopniowo. Między powtórzeniami nie można robić sobie przerwy, najlepiej podzielić sobie ćwiczenia na serie: jedna po kilka-kilkanaście powtórzeń, których z czasem będziemy dodawać coraz więcej, chwila oddechu i znowu.
Trzecią zasadą jest odpoczynek, którego nie można lekceważyć. Ćwicząc nadrywamy włókna mięśni, które kształtują się dopiero później właśnie w trakcie odpoczynku.
Prawdą jest, że na początku najlepiej ćwiczyć do jakiegoś filmu niż samemu układać treningi. Oczywiście można to robić, ale dopiero po czasie gdy pozna się wiele ćwiczeń i zdobędzie wiedzę na ich temat i na temat tego jak poprawnie je wykonywać. Początkującym (i leniwym, tak jak ja) polecam jednak gotowe filmiki, których na yt są setki. Każdy znajdzie coś dla siebie i wybierze taki, który najbardziej odpowiada. Zaczynając ćwiczyć brzuch trzeba pamiętać, że efekty nie przyjdą od razu. Przeciwnie: jest to "najgorsza" część do wytrenowania bo właśnie tam odkłada się tłuszcz. To jego pozbycie się jest najcięższą częścią, samo wyrobienie mięśni nie aż tak. Ale naturalnie też wymaga dużo czasu, cierpliwości i wysiłku.
Mój weekend zapowiada się "ćwiczący". Jutro pobudka o 6:30, śniadanie i do Przemyśla na próbę. Post o tańcu powinien pojawić się tutaj za jakiś czas. Mam nadzieję, że będzie ciepło i sucho bo chciałbym wyjść pobiegać chociaż chwilę - pierwszy raz w tym roku. Oprócz tego muszę się wreszcie porządnie porozciągać, a do tego potrzebna jest dobra rozgrzewka. Niedziela - pośladki + brzuch i pewnie z 15 minut na nogi. Popracuję też nad następnym postem, mam pomysł, żeby napisać trochę o moich ulubionych fit przepisach (chociaż kucharz ze mnie żaden i właściwie nie lubię gotować). No i trzeba wziąć się za dobre rozreklamowanie bloga!




Komentarze
Prześlij komentarz